Wszystkie dziewczynki, małe i duże, marzą o wspaniałym ślubie. A wspaniały ślub to miesiące żmudnych przygotowań, bo właśnie w tej jeden jedyny dzień w życiu wszystko musi być idealne. Miesiące zastanawiania się jaką suknię wybrać, czytania artykułów w Internecie i magazynach ślubnych, burzliwych narad z rodziną i z Nim, godzinnego planowania, czasem też frustracji i skrajnego zdenerwowania, gdy nie wszystko idzie po naszej myśli…
W końcu jednak przychodzi czas, gdy wszystko zostaje dopięte na ostatni guzik i nadchodzi ten Wymarzony Dzień, który w zamierzeniu ma wynagrodzić nam wszystkie starania i stać się początkiem szczęśliwego Forever After.
Szkoda tylko, że często nawał przygotowań i stres związany z organizacją ślubu zostawia nas kompletnie wyczerpanych – i chyba po to wymyślono podróż poślubną. By młodzi małżonkowie, połączeni świętym węzłem małżeńskim, z dala od rodziny i znajomych, zostawiając w tyle stres i problemy, mogli w końcu zająć się tylko sobą…
Ofert podróży poślubnych na rynku jest tyle, ile samych ślubów. Można polecieć do każdego miejsca na ziemi o ile mamy ochotę i wystarczającą ilość funduszy do dyspozycji. Biura podróży kuszą zarówno standardowymi wyjazdami do Egiptu, Tunezji, Grecji czy Hiszpanii, jak również egzotycznymi wycieczkami. Australia, Kuba, a może Sri Lanka? Rejs po Karaibach czy afrykańskie Safari?
A co powiecie na… Kraków?
Komentarze